Uwielbiam bataty, ze względu na to, macie okazję oglądać je na blogu coraz częściej. Te kopytka mają naprawdę wyjątkowy smak, smakują mi dużo bardziej niż normalne.
Skład (dla 4 osób):
- 400g batatów (jeden duży, albo dwa małe),
- 1 jajko,
- 1 łyżka serka philadelphia,
- 100g mąki pszennej (może być razowa, albo orkiszowa),
- opcjonalnie: mielona papryka, pieprz.
Bataty umyć, ugotować (w skórce) i obrać. Przy pomocy praski do ziemniaków, maszynki do mielenia lub jakiegoś innego „ugniatacza” zgnieść ziemniaki i pozostawić do wystudzenia. Do ziemniaków dodać jajko, mąkę i serek philadelphia (oraz przyprawy). Zagnieść jednolite ciasto (jak na normalne kopytka), może się lekko lepić, ale trzeba się starać, żeby nie dodawać więcej mąki, bo wtedy mogą wyjść twarde.
Z zagniecionego ciasta odrywać mniejsze kawałki i rolować z nich wałeczki trochę grubsze od palca. Odcinać nożem kawałeczki ciasta (jeszcze zwiększą swoją objętość w trakcie gotowania). Do gotującej i osolonej wody wrzucać po kolei partie ciasta, wyjmować jak wypłyną.
Podawać odsmażone na maśle z posiekaną natką pietruszki. Smacznego!